„W chwili powstania powiatu monieckiego jego stolica liczyła tylko około 250 mieszkańców z 24 drewnianymi i krytymi słomą chałupami”. Inni twierdzą, że w Mońkach było 278 mieszkańców. Zdanie zawierające te liczby jest chyba najczęściej cytowanym opisem Moniek przed ulokowaniem tu powiatu w 1954 r. Jeszcze oczywiście epitety: „Miasto na kartoflisku”, miasto "bez historii", „miasto na surowym korzeniu”, czy też porównanie do budowanej przez komunistyczne władze sztandarowej inwestycji. Mońki miałoby być rzekomo takim odpowiednikiem Nowej Huty, w innej skali oczywiście - nowym miastem dla chłopo-robotników budowanym w opozycji do drobnomieszczańskiego Goniądza czy Knyszyna. Były to hasła, trzeba przyznać, chwytliwe i skuteczne. Mieszkańcy wiejskiego zaplecza Moniek i przybysze z dalszych stron przeprowadzając się tu mogli naocznie stwierdzić jak powstają nowe bloki, ulice, szkoły czy rzadziej zakłady pracy. Jak miasto się rozbudowuje. Nowi przybysze szybko zdominowali liczebnie miasteczko. Wierząc propagandzie zepchnęli tradycję historyczną miejscowych w niebyt.
Przedwojenna, „przedpowiatowa” historia Moniek poszła w niemal całkowite zapomnienie. Tak jest do dzisiaj. Na dobrą sprawę w miarę porządnie opracowano dotychczas tylko historię monieckiego kościoła parafialnego. Wciąż jednak żyją ludzie, którzy nieco z dawnych dziejów pamiętają. Wciąż istnieje dokumentacja, która choć niepełna i niekompletna, pozwala stwierdzić coś diametralnie innego niż komunistyczna propaganda. Książeczka niniejsza jest próbą, zmiany sposobu myślenia o Mońkach przed 1954 r.. Są to jednak tylko obrazki z życia dawnych Moniek, a nie całościowa próba przedstawienia dziejów miasta.
Od 2018 roku zbiory Biblioteki w Mońkach obejrzeć można w Otwartym Systemie Archiwizacji.